Witam:-)
Dziś napiszę o sytuacji, która przytrafiła mi się po raz pierwszy w życiu. Chodzi o uszkodzenie opakowania maskary.
Wczoraj pomalowałam sobie rzęsiska maskarą Golden Rose 3D Fantastic Lash (którą zachwalałam tutaj!) i odłożyłam ją na komodę. Jakie było moje zdziwienie, gdy po pewnym czasie zastałam taki widok:
Okazało się, że maskara spadła z komody na podłogę. Ok, ok - wiele razy jakiś tusz upadł mi, ale żeby aż tak uszkodziło się opakowanie?!
Gwint pękł i oderwał się od pojemnika z tuszem a został wkręcony w szczoteczkę forever...
Powiem szczerze, że pierwszy raz spotkałam się z takim czymś i jestem w szoku, bo nigdy bym się tego nie spodziewała.
Tym bardziej jestem w szoku, bo polubiłam ten tusz przeogromnie:-(
Tą szczoteczką już chyba się nie pomaluję...
Czy zdarzyło Wam się coś podobnego?
Nieśmiało proszę o zagłosowanie na mnie w konkursie z Perfectą - kliknijcie w TEN LINK :-*
Pozdrawiam :-)
o rany a ja mam ten tusz..
OdpowiedzUsuńJa rowniez pierwszy raz widze takie cos :P
OdpowiedzUsuńZaglosowalam, zycze powodzenia :)
Oraz zapraszam do mnie na konkurs! Ciekawa nagroda do wygrania :)
dziękuję i pozdrawiam :-)
UsuńOjoj, dziwne;)
OdpowiedzUsuńo jaaa! mi tez milion razy mascary spadały i nigdy nic takiego im się nie stało..
OdpowiedzUsuńmi też, aż do teraz :)
Usuńliche opakowanie skoro nie wytrzymała po upadku.
OdpowiedzUsuńchyba tak...
Usuńwow, spektakularny "upadek" zaliczyła ta mascara ;)
OdpowiedzUsuńkiedys tez tak mialam z jakis tuszem z golden rose.
OdpowiedzUsuńTusz jest super szkoda ze opakowanie takie troche tandetne
czyli może mają jakieś wadliwe opakowania?
Usuńszkoda tuszu, bo rzeczywiście był super :(
:o mi też ciągle upadają tusze i nigdy nic takiego się nie przytrafiło ;/ ale zrobiła mi się kiedyś taka szczoteczka i wsadziłam ją z powrotem do tuszu i gdy miałam go wyrzucać- odkręciłam raz jeszcze i ku mojemu zdziwienie wszystko wróciło do normy i już normalne można było malować (podejrzewam że to upał to spowodował)
OdpowiedzUsuńO matko, nigdy nie zdarzyło mi się coś takiego. Za to miałam już do czynienia z widokiem takiej oblepionej szczoteczki. Kiedyś dawno dawno temu kupiłam sobie tusz Extra Super Lash z Rimmela, ale nie zwróciłam uwagi na to, że kupiłam wersję z prostą szczoteczką a nie podkręconą (a tej z prostą nie znoszę!), jak włożyłam do opakowania jakąś zupełnie inną szczoteczkę to "to coś odsysające nadmiar tuszu" po prostu pękło i za każdym razem szczoteczka wyglądała właśnie tak. Ech.
OdpowiedzUsuńzagłosowałam :)
OdpowiedzUsuńliche opakowanie :/
dziękuję :)
Usuńno niestety...
uuu mało przyjemne, nic mi się takiego jeszcze nie zdarzyło
OdpowiedzUsuńmasz szczęście :D
UsuńAle tandeta.... A jakby tak umyć tą szczoteczkę, najlepiej na dworzu z dala od jakichkolwiek rzeczy i uzywac jej z innymi maskarami....
OdpowiedzUsuńwłaśnie tak kombinuję, żeby ją wykorzystać :)
UsuńMasakra!
OdpowiedzUsuńŻaden z moich tuszy nie wywinął mi jeszcze takiego numeru, a nie obchodzę się z nimi delikatnie...
no ja tez za bardzo delikatnie się nie obchodzę, tym bardziej, że Wiki bawi się moimi kosmetykami - a tu taki zonk...
UsuńWow, mi się jeszcze nigdy nic takiego nie przytrafiło (i niech tak zostanie :)).
OdpowiedzUsuńmi też kiedyś przytrafiło się coś takiego, na szczęście tusz był już na wykończeniu, to nie było mi tak szkoda
OdpowiedzUsuńUła :/ A ja niedawno upuściłam róż :| Dobrze że nie pokruszył się , niezdara :D
OdpowiedzUsuńno róż to rozumiem, że przy upadku ucierpi, ale tusz?! ale, że się nie pokruszył... solidna firma jakaś :)
OdpowiedzUsuńojej:D pierwszy raz cos takiego widzę xd
OdpowiedzUsuńojej, ja pierwszy raz spotykam się z takim zdarzeniem ! a tusz też wiele razy ląduje mi na ziemi :)
OdpowiedzUsuńKliknięte :-)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuńmi się raz zdażyło urwać szczoteczkę przy malowaniu rzęs :D po prostu lekko się zginała przy malowaniu aż w końcu pękła i spadła na ziemię :O :D
OdpowiedzUsuńMyio , polecam gorąco solidna firma :D
OdpowiedzUsuńA tusz , hymm może opakowanie było jakieś felerne albo nieszczęśliwie po prostu upadł, ale fakt dziwne
O jej jak to strasznie wygląda..
OdpowiedzUsuńo kurcze nigdy mi się coś takiego nie zdarzyło...
OdpowiedzUsuńdo kosza z nią! :)
OdpowiedzUsuńtak będzie :)
Usuńmoje tusze latały po całym pokoju (moja mała siostrzyczka zaczęła rzucać moimi kosmetykami - wcielony diabeł) i nic się nigdy takiego nie stało.
OdpowiedzUsuńA to niespodzianka, ja również jeszcze takiego tuszu nie widziałam. A szczoteczka wygląda przerażająco :D
OdpowiedzUsuńChcę zaprosić do siebie. Organizuje rozdanie z Oriflame.
WOW
OdpowiedzUsuńAle numer, kiepski plastik, kosztem niskiej ceny ;) Ja mam wersję classic 3D i zapamiętam żeby jej nie rzucać :D
OdpowiedzUsuń