Witam.
Dziś o diamentowym serum wyszczuplającym Slim Extreme 4D efekt chłodzący do skóry wrażliwej i skłonnej do alergii od Eveline Cosmetics.
Dostałam je od portalu Uroda i Zdrowie jako Testerka Eveline i zaraz dowiecie się, czy jestem z niego zadowolona.
Od Producenta:
Moje wrażenia:
Opakowanie: wygodna, miękka tubka, zamykanie na zatrzask z dużym otworem, który nie sprawia problemów przy wydobyciu serum
Konsystencja: gęsta, kremowa z mikrodrobinkami
Zapach: delikatny, świeży, bardzo przyjemny
Kolor: mocny mentolowy
Zastosowanie: redukcja tkanki tłuszczowej i cellulitu, modelowanie sylwetki, pobudzenie mikrokrążenia, działanie 48-godzinne
Pojemność: 250ml
Cena: ok. 17zł
Dostępność: większość drogerii i sklepów kosmetycznych
Serum zapakowane jest w mięciutką tubkę, która umożliwia wykorzystanie kosmetyku do końca.
Ma fajną kremową konsystencję, która nie jest ani za rzadka, ani za gęsta. Fajnie się rozsmarowuje a zawarte w nim mikrodrobinki pięknie połyskują na skórze.
Przez zawartość mentolu w składzie zapach jest dosyć mocny. Jednak nie ma to jakiegoś większego znaczenia. Mentol powoduje też efekt chłodzenia. Po pierwszy wieczornym zastosowaniu, leżąc w łóżku cały czas sprawdzałam, czy mam na sobie kołdrę :) Efekt chłodzenia jest dosyć mocno wyczuwalny. Super sprawdza się podczas letnich upałów, jak dziś :)
Jeśli chodzi o efekty - tutaj najważniejsza jest systematyczność. Przy tym serum zalecane jest stosowanie go dwa raz dziennie. Nie okłamujmy się - chyba większość z nas ma z tym problem :) Ja stosowałam go przeważnie na wieczór, bo rano jakoś nie za bardzo myślałam o wysmarowaniu się serum...
Jakie efekty zauważyłam po stosowaniu serum: skóra jest wygładzona, nawilżona i ujędrniona. O redukcji cellulitu niestety można pomarzyć - jednak jak mówiłam, ja stosowałam serum tylko raz dziennie. Może lepszy efekt byłby przy stosowaniu tak jak zalecano?
Myślę, że efekty są i tak dobre przy mojej nieregularności.
Ocena: 4+/5
A wy jakie macie doświadczenie z kosmetykami antycellulitowymi? Dały u Was radę?
Pozdrawiam :*
Mi się takich specyfików nie chce używać. Zawsze jak kupie to mam zapal i checi...ale po tygodniu mi przechodzi i potem mecze się żeby go zużyć.
OdpowiedzUsuńJa mam straszny problem z systematycznością:/
OdpowiedzUsuńwieczorem jeszcze jak Cię mogę, ale rano to masakra...
Usuńja rano zwykle nie mam czasu na balsam, ale wieczorem - systematycznie, dzień w dzień. :) sera z eveline są fajne. :)
OdpowiedzUsuńKosmetyki tego typu dobre są jako wsparcie. Napinają skórę i poprawiają jej wygląd, jednak nie ma co się łudzić, że nas odchudzą czy pozbawią cellulitu. Takie rzeczy tylko... dzięki ćwiczeniom i diecie. Oczywiście należy się nimi wspierać, bo wtedy mamy spore szanse, że nasza skóra nie obwiśnie, jednak same z siebie na pewno tych problemów nas nie pozbawią. Ja uwielbiam kosmetyki Eveline z serii 3D (4D jeszcze nie miałam okazji wypróbować), lubię też Lirene i Perfectę. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNie wierzę w produkty, które "wyszczuplają i usuwają cellulit". Cellulitu nic nie usunie, co najwyżej można zmniejszyć jego widoczność. A wyszczuplanie to już całkowite bajki :)
OdpowiedzUsuńja właśnie skończyłam Bielendę, pisałam o niej na blogu i nie wiem co teraz wypróbować i czy wogóle.
OdpowiedzUsuńMiałam już parę "kosmetyków wyszczuplających" tej firmy i nie widziałam prawie żadnych rezultatów, jedynie zauważyłam rezultaty przy firmie Dax Cosmetics ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno nie kupię, bo choć uwielbiam produkty Eveline, to uczucie chłodzenia jest dla mnie wręcz nie do zniesienia ;)
OdpowiedzUsuń