niedziela, 23 czerwca 2013

maskujemy co nieco

Witam.
Ostatnimi czasy moja cera buntuje się z lekka... Nie chodzi mi tu o wypryski i tym podobne a raczej o naczynka na twarzy, zaczerwienienia i przebarwienia (które zostały mi jeszcze w pamiątce po ciąży) :/ Zmiany w kolorycie skóry widoczne są tylko na moim prawym policzku. Dziwne to i nie wiem, czym to jest spowodowane. Niestety zwykły lekki podkład nie maskuje tych niedoskonałości i w ruch idzie korektor. Strasznie mnie to irytuje :(
Jakiś czas temu dostałam do testowania od Dermedic lekki krem ochronny maskujący rumień SPF 15 Angio Preventi do skóry wrażliwej i naczyniowej. Nie wiązałam z nim jakichś większych nadziei, po prostu przyjęłam już do wiadomości, że moje problemy skórne nie znikną ot tak. Po długim czasie używania jestem gotowa, aby ocenić jego działanie. Zapraszam do recenzji ;)
Pojemność: 45g
Cena: ok. 30zł
Dostępność: SuperPharm, apteki stacjonarne i internetowe
Krem zamknięty jest w miękkiej, wygodnej, zakręcanej tubce.
Zapach charakterystyczny dla kosmetyków tej firmy - bardzo ładny, świeży, jakby kwiatowy, lekki i nienachalny.
Krem w zabarwieniu jest zielonkawy o lekkiej, ale niewodnistej konsystencji.

Podczas aplikacji krem jest śliski, jednak szybko wchłania się. Wydaje mi się, że zaraz po aplikacji tworzy warstewkę wody na skórze, ponieważ czuję, że mam mokrą skórę. W lustrze widać, że krem wchłonął się całkowicie, więc sprawia tylko takie wrażenie ;)

Idealny pod makijaż - podkład nie roluje się na twarzy a sam krem nie klei się.
Dzięki zielonkawej barwie, delikatnie maskuje moje przebarwienia. W połączeniu z podkładem daje całkiem zadowalający efekt.

Po czasie mogę stwierdzić, że krem spisał się całkiem nieźle, o co go nie podejrzewałam na początku ;) Od razu po aplikacji daje mocne uczucie nawilżenia i ukojenia. Ładnie ujednolicił kolory skóry - wszelkie zaczerwienienia i przebarwienia stały się mniej widoczne! Naczynka uspokoiły się trochę a moja cera uległa znacznej poprawie.
Ocena: 6/6
Polecam naczynkowcom - krem spisał się u mnie całkiem nieźle!
Pozdrawiam :*

14 komentarzy:

  1. nono to niezły, warty wypróbowania :0 ja też mam od pewnego czasu problemy, których dawno nie miałam. I odkryłam, że to przez słońce.. przejdę się kawałek, bo nawet nie opalam i robi się mała masakra...;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja w ciąży nabyłam właśnie przebarwienia słoneczne :/ do tej pory są sporo widoczne, dlatego już od wiosny łykam beta-karoten ;)

      Usuń
  2. Nie słyszałam o nim, ale chyba dokładniej sie mu przyjrzę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam go jakiś czas temu i był dla mnie idealny.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak pomaga na naczynka to muszę się w niego zaopatrzyć :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. ciekawy produkt, nie zwróciłam na niego wcześniej uwagi :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja mam lekko zaczerwienioną skórę przy nosie może ten kremik się sprawdzi :)

    OdpowiedzUsuń
  7. jestem zachwycona tym co napisałaś :D mam go w swoich zapasach :D czekam aż się różany skonczy aby zaczać uzywanie tego :D teraz aż sie doczekac nie mogę :D wydawac by się mogło - krem idealny dla mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam próbkę i jest na mojej liście zakupowej;D bardzo dobrze się u mnie sprawował!

    OdpowiedzUsuń
  9. nie mam cery naczynkowej, ale jestem bardzo ciekawa tej marki kosmetycznej - jak tylko naruszę swoje "twarzowe" zakupy na pewno kupię miniaturowy kwartet do cery problematycznej :)
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  10. przydatny dla mnie ten post, ponieważ sama mam cerę naczynkową ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama w ostatnim czasie stosowałam produkty do cery naczynkowej i powinnam w najbliższym czasie napisać recenzję o tych produktach, dlatego już zapraszam cię serdecznie na mojego bloga, gdybyś chciała przeczytać o moich rezultatach ;)

      Usuń
  11. Nie miałam żadnego kosmetyku z tej firmy

    OdpowiedzUsuń

KOMENTUJ. NIE OBRAŻAJ!
Nie toleruję agresji, chamstwa i wulgaryzmów!
Komentarze o takim charakterze będą usuwane.

Website Translator

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...