wtorek, 31 lipca 2012

rozliczenie akcji "przeżyć lipiec za 50zł"

Witam.
Dziś rozliczenie akcji "przeżyć lipiec za 50zł". Czy mi się udało, dowiecie się zaraz :)


Postanowiłam wziąć udział w tej akcji i twardo trzymać się kwoty 50zł.

Wiedziałam na 100%, że  kupię nową paletkę Sleek Glory. Więc już mamy 27,50zł.


Postanowiłam dalej trzymać się kwoty 50zł i zamiast kupić nową wodę, ja zrobiłam małą wymiankę i dzięki temu zdobyłam Far Away Exotic :) Tutaj nie dodałam kwoty za przesyłkę, więc cały czas pozostaje suma 27,50zł :)


W międzyczasie Kasia napisała, że nie bardzo spodobał jej się cień z MySecret, które ja lubię, więc odkupiłam go od niej. Kasi miałam wysłać tylko 3zł, ale ja bez jej wiedzy przelałam na jej konto troszkę inną kwotę, więc wpisuję tutaj cenę sklepową cienia 8zł :) Gratis dostałam próbeczkę :* Co daje nam już 35,50zł.


I na tym postanowiłam zakończyć moje lipcowe zakupy...
... ale gdzieś tam znienacka jakaś drogeria internetowa zamieściła wpis na FB, że paletka Sleek Paraguaya jest już na wyczerpaniu. Więc  porównywałam ceny i zakupiłam ją 10zł taniej na allegro - 30,90zł - sumując mamy już kwotę 66,40zł. 

Więc tu już poległam :( A miało być tak pięknie...


Nie przewidziałam też, że skończy mi się odżywka do włosów i szampon, więc w Rossmannie kupiłam trzy produkty z Alterry:
-szampon z biotyną i kofeiną 9,99zł
- odżywkę z granatem i aloesem 9,99zł
- krem brzoskwiniowy 9,99zł (którego wcale nie chciałam kupić - miał być matujący a nie brązujący :(

 Razem daje sumę 96,37zł.


Będąc kiedyś 'całkiem przypadkiem' w osiedlowym sklepie kosmetycznym niespodziewanie natrafiłam na produkty Green Pharmacy, ze znalezieniem których niektóre z Was miały problem. Kupiłam więc:
- olejek łopianowy z czerwoną papryką 6zł
- olejek łopianowy ze skrzypem polnym 6zł.


Całkowity kwota zakupów w lipcu wyniosła 108,37zł. 

No cóż... nie udało się :( Zastanawiam się , czy brać udział w akcji w sierpniu? Chyba wezmę, może tym razem się uda :)

A Wy brałyście udział w akcji? Udało Wam się?

Pozdrawiam :*

poniedziałek, 30 lipca 2012

Sleek Paraguaya + makijaż w tonacji pomarańczowej #39

Witam :)
Mój cel "przeżyć lipiec za 50zł" legł w gruzach - zamówiłam sobie paletkę Sleek Paraguaya :) Kwota 50zł została przekroczona... O szczegółach w osobnym poście.

Dlatego dziś pokażę Wam ową paletkę oraz szybciutki makijaż. Jest on bardzo podobny do ostatniego makijażu, jednak jest w tonacji pomarańczowej.

Sama paletka wygląda tak:

sobota, 28 lipca 2012

makijaż na sobotni wieczór Sleek Oh So Special #38

Witam.
Czas na sobotni (czytaj: dzisiejszy) makijaż.


mój mały konkursik :)

Witam.
Może już zauważyłyście, że na górze strony pojawił się banner konkursowy. A pojawił się on dlatego, że znów biorę udział w konkursie klikaczkowym na wizażu :)

Tym razem do wygrania są zestawy (do wyboru) Isana, Alterra lub BabyDream. Ja oczywiście wybrałam Alterrę! Nie mogło być inaczej :)

Może zechcecie mi pomóc w zdobyciu nagród? Oczywiście nie namawiam, ale można głosować co 5 minut :D

Aby na mnie zagłosować wystarczy kliknąc w TEN LINK! , bądź w banner u góry.

Z góry dziękuję!

Pozdrawiam i życzę miłego weekendu :*

piątek, 27 lipca 2012

Sleek Snapshots

Witam znów.
Wiadomość o nadchodzącej nowej paletce Sleek Snapshots pojawiła się już parę miesięcy temu. Dziś Alledrogeria na sowim profilu FB zamieściła wpis informujący, że będzie ona dostępna również w Polsce!

Już nie mogę się doczekać!

alledrogeria.pl
 Zdjęcie można jeszcze powiększyć ;)

stri-lingi wyczytałam, że jest to połączenie Monaco i Curacao. Ja obu paletek nie posiadam, więc czekam na nią z niecierpliwością!

Kupicie?


odbudowująca odżywka do włosów uszkodzonych i łamliwych L'Oreal Elseve

Witam.
Dziś napiszę o bardzo dobrej odżywce do włosów - a jest nią L'Oreal Elseve Cement-Ceramid - odżywka odbudowująca do włosów uszkodzonych i łamliwych.


Od Producenta:
Kompleksowa odbudowa włosów zniszczonych i łamliwych. Aż do 95% mniej złamanych włosów przy szczotkowaniu, włosy dogłębnie wypełnione, odbudowane i wzmocnione aż po końce.


Moje wrażenia:
Opakowanie: wygodne, zamykane zatyczką,
Konsystencja: gęsta
Zapach: bardzo ładny - typowy dla kosmetyków do pielęgnacji włosów z L'Oreal
Kolor: biały
Zastosowanie: odbudowa włosów zniszczonych i łamliwych
Pojemność: 200ml
Cena: ok. 10zł
Dostępność: większość sklepów i drogerii


Zdjęcia włosów podczas stosowania tej odżywki mogliście zobaczyć już TUTAJ! oraz TUTAJ!

Jest to moja pierwsza odżywka z L'Oreal i od razu ją polubiłam. Mam dosyć długie włosy, które aby się nie plątały, wymagają użycia odżywki. Ta sprawdziła się idealnie!

Odżywka sprawia, że włosy są miękkie, gładkie, lśniące i łatwo się rozczesują.
Włosy są dobrze odżywione i długo pachną odżywką.

Używałam tej odżywki wraz z szamponem tataro-chmielowym Barwa i dla mnie był to duet idealny przy olejowaniu włosów.

Jedyny minus tej odzywki to opakowanie a w szczególności otwór, przez który wydobywa się odżywka. Po otwarciu zatyczki odżywka pryka i maże się niemiłosiernie po całym wieczku... Jest to widoczne na zdjęciu powyżej. Specjalnie do zdjęcia wyczyściłam opakowanie, chciałam zrobić zdjęcie otworu, otwieram zatyczkę i... pryk znienacka! Zgrywus jeden :)

Oprócz tego prykającego otworu odżywka nie posiada żadnych minusów.

Skład:


Gorąco polecam nie tylko włosomaniaczkom i olejomaniaczkom!

Pozdrawiam :*

czwartek, 26 lipca 2012

SPA Resort Hawaii nawilżający krem-mus Dr Irena Eris

Witam.
Tym razem pielęgnacja twarzy - nawilżający krem-mus z egzotycznych kwiatów do twarzy SPA Resort Hawaii od Dr Irena Eris.





Od Producenta:
Podaruj swojej skórze odświeżającą błogość nawilżenia zanurzoną w lekkości musu, który dotleni skórę. Niezwykle lekka formuła zapewni aktywne i głębokie nawilżenie, prawidłową odnowę komórkową i ochronę przed fotostarzeniem. Specjalnie wyselekcjonowany olej z nasion dzikiej róży, masło Shea i witamina E przywrócą skórze utraconą jędrność i elastyczność. Delikatna konsystencja musu otuli miękkością ulotnego jedwabiu, a świeży, egzotyczny zapach przyniesie przyjemność i ukojenie. Krem sprawi, iż codzienny rytuał pielęgnacyjny stanie się prawdziwie zmysłowym doznaniem.




Moje wrażenia:
Opakowanie: bardzo eleganckie, ekskluzywne; krem solidnie zapakowany jest w kartonik i folię
Konsystencja: lekki mus
Zapach: piękny, egzotyczny
Kolor: zabarwienie lekko różowe
Zastosowanie: intensywne nawilżenie, dotlenienie, relaks
Pojemność: 50ml
Cena: ok. 100zł
Dostępność: w sieci perfumeryjnej DOUGLAS oraz tutaj!




Kremu używam codziennie rano od przeszło dwóch miesięcy i jeszcze jest go sporo na dnie.

Pierwszy raz spotkałam się z tak pięknym zapachem oraz tak przyjemną i lekką konsystencją kremu! I nie piszę tego tylko dlatego, że krem dostałam do testów - takie są moje realne odczucia!

Twarz po zastosowaniu kremu jest gładka i miękka w dotyku a skóra jest nawilżona i odżywiona.
Nie zostaje po nim na twarzy żaden film ani tłusta warstwa.
Pod światło widać na twarzy taką lekko fioletową poświatę, która znika po wchłonięciu się kremu.
Krem delikatnie pachnie na twarzy jeszcze długo po aplikacji :)
Świetnie nadaje się pod podkład - przetestowany z wszystkimi moimi podkładami i bb kremami ;)

Skład: Aqua, Glycerin, Isopropyl Isostearate, Pentaerythrityl Tetraisostearate, Isostearyl Isostearate, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Cetyl Alcohol, Sucrose Cocoate, Sodium Polyacrylate, Rosa Canina (Rosa Canina) Fruit Oil, Sorbitan Stearate, Allantoin, Tocopheryl Acetate, Sodium Hyaluronate, Tin Oxide, BHA, Lecithin, Micrococcus Lysate, Phenoxyethanol, Methylparaben, DMDM Hydantoin, Propylparaben, Parfum, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Butylphenyl Methylpropional, Limonene, CI 77891, Mica, CI 16035, CI 17200.


Bardzo polubiłam ten krem - szkoda, że już niedługo się kończy :(


Pozdrawiam :*

szampon tataro-chmielowy do włosów łamliwych i zniszczonych Barwa Laboratorium

Witam.
Dziś o szamponie, który bardzo mnie zaskoczył - oczywiście pozytywnie! Jest to szampon Tataro-Chmielowy do włosów łamliwych i zniszczonych od Barwa Laboratorium.


Od Producenta:

Moje wrażenia:
Opakowanie: małe, poręczne, odkręcane - jednak wolałabym, aby było wyposażone w zatyczkę ;)
Konsystencja: bardziej rzadka niż gęsta
Zapach: ziołowy, delikatny
Kolor: przezroczysty o mocnym zabarwieniu bursztynowym
Zastosowanie: pielęgnacja włosów łamliwych i zniszczonych
Pojemność: 250ml
Cena: ok. 4zł
Dostępność: duże sieciowe sklepy oraz malutkie sklepiki- czasem ciężko go dostać...



Uwielbiam ten szampon! Może oprócz opakowania, bo wolałabym bardziej wygodne z zatyczką, ale nie ma tragedii.

Konsystencja jest dosyć rzadka, ale nie aż tak rzadka jak w szamponie Radical od Farmony.

Dobrze oczyszcza skórę głowy i włosy. Równie dobrze radzi sobie z olejami!
Bardzo dobrze się pieni.
Brak silikonów w składzie.
Nie testowany na zwierzętach.

Nie napiszę tutaj o innych właściwościach (typu plątanie włosów, wpływ na ich stan), bo z racji tego, iż olejuję włosy - zawsze używałam po nim odżywki.

Dobry szampon za niską cenę! Polecam!

Pozdrawiam :*

środa, 25 lipca 2012

paczuszki!

Witam.
Dziś chciałam pochwalić się paczuszkami, jakie ostatnio do mnie przywędrowały ;)

Najpierw rozpakowałam paczuszkę-niespodziankę, bo nie wiedziałam od kogo ona jest. Jednak po obejrzeniu tego różowego cukiereczka już domyślałam się, co to może być :) A była to wygrana w konkursie na FB drogerii internetowej I Love Beauty, czyli dwa lakiery Essie!



Następna paczuszka to krem ze sklepu e-naturalne.pl


Kolejna paczka to kosmetyki Eveline do testowania od portalu Uroda i Zdrowie


To by było na tyle :)

Pozdrawiam :*

wtorek, 24 lipca 2012

wyniki rozdania!

Witam po króciutkiej przerwie :)

Dziś przychodzę do Was z wynikami rozdania.

Bez zbędnych ceregieli ogłaszam jego wyniki!

Nagrodę główną wygrywa:

One_LoVe


Nagroda pocieszenia wędruje do:

Immenseness


Dla przypomnienia - tutaj! możecie zobaczyć co było przedmiotem rozdania.

Dziewczyny - czekam teraz na Wasze maile z adresami do wysyłki nagród.

Cały czas mam problem z internetem (nowy modem okazał się wadliwy), więc miejcie wyrozumiałość, jeśli wysyłka nagród się opóźni.

Pozdrawiam :*

poniedziałek, 23 lipca 2012

Jestem na chwilkę :(

Witam.
Chciałam Was poinformować, że od trzech dni nie mam dostępu do internetu... Muszę wymienić modem i dopiero wtedy się spotkamy ;) Może będzie to jutro lub pojutrze...

Niestety nie mogę też z ww. przyczyny ogłosić wyników rozdania :(

Do zobaczenia :)

sobota, 21 lipca 2012

delikatny dzienny makijaż paltką Sleek Glory #37

Witam :)
Jak wiecie, ostatnio moje zasoby z cieniami zasiliła paletka Sleek Glory. Nie tak dawno pokazywałam Wam makijaż właśnie przy jej użyciu - w kolorze niebiesko-zielono-żółtym (możecie zobaczyć go tutaj!).

Tym razem zmalowałam makijaż bardzo delikatny. Paletka Glory w górnym rzędzie posiada bardzo delikatne kolorki, którym możemy wyczarować fajny dzienny makijaż.

Oto co zmalowałam:

piątek, 20 lipca 2012

Carmex tubka Jasmine & Green Tea (jaśmin i zielona herbata)

Witam :)
Dziś napiszę o balsamie do ust Carmex o smaku jaśmin i zielona herbata.



Moje wrażenia:
Opakowanie: małe, poręczne i wygodne - odkręcana tubka w wiosennych kolorach
Konsystencja: gęsta, zbita
Zapach: bardzo mocny, kamforowy, nie czuję tu ani jaśminu, ani zielonej herbaty...
Kolor: przezroczysty o żółtawym zabarwieniu
Zastosowanie: koi, nawilża, łagodzi suche i popękane usta
Trwałość: niezbyt trwały
Pojemność: 10g
Cena: 8,99zł
Dostępność: drogerie Rossmann



Dlaczego nie jestem zadowolona z tego balsamu, mimo iż nawilżającym sztyftem byłam zachwycona?
Ani trochę nie czuję tutaj zapachu ani smaku jaśminu i zielonej herbaty! Czuję za to bardzo mocny aromat przypominający maść kamforową! W sztyfcie był on delikatny a tutaj jest wręcz nie do wytrzymania! W momencie oblizania ust czuję gorycz - nie tego oczekiwałam po nim...

Nie zaliczę go jednak do bubli, bo cośtam nawilża. Nie jest to jednak długotrwały stan.
Nie skleja ust, co dla mnie jest ogromnym plusem.
Zawiera filtr przeciwsłoneczny SPF 15.
Malutka tubka jest bardzo wygodna, zmieści się zarówno do wieczorowej torebki, jak i do kieszeni spodni.
Na ustach daje delikatny połysk i delikatnie mrowi dzięki zawartości mentolu.
Ogromnym plusem jest 24-miesięczny okres przydatności od otwarcia. Mam tutaj pewność, że zużyję go zanim się przeterminuje :)
Kosmetyk nie testowany na zwierzętach :)


Pomimo wielu plusów balsamu - ja będę go używać sporadycznie. Niestety ten smak i zapach balsamu powoduję, że nie mam ochoty na jego używanie... Może w ciągu tych dwóch lat jednak go zużyję ;)


Przypominam o MOIM ROZDANIU, które kończy się za 2 dni!

Pozdrawiam :*

czwartek, 19 lipca 2012

nawilżająco-odżywczy balsam do opalania SPF 30 Lirene Dermoprogram

Witam :)
Dziś napiszę o specyfiku do opalania, chociaż ostatnio słońce nas nie rozpieszcza... Jednak zdarzyły się również upały, podczas których miałam okazję przetestować nawilżająco-odżywczy balsam do opalania SPF 30 Lirene Dermoprogram.



Info od Producenta:


Moje wrażenia:
Opakowanie: bardzo poręczne opakowanie z wygodną zatyczką, której kształt pozwala na łatwe otwieranie a przez otwór wydostaje się odpowiednia ilość kosmetyku
Konsystencja: gęsta, jednak na ciele ładnie się rozsmarowuje - robi się jakby wodnisty
Zapach: delikatny, bardzo ładny, lekko egzotyczny, długo utrzymuje się na ciele
Kolor: biały
Zastosowanie: ochrona przed promieniami UVA i UVB, ochrona antyrodnikowa, ochrona płaszcza hydrolipidowego skóry
Trwałość: konieczność aplikacji po kontakcie z wodą lub wytarciu ręcznikiem
Pojemność: 200ml
Cena: teraz możecie kupić w promocyjnej cenie 15,00zł w outlecie Lirene!
Dostępność: drogerie, sklepy kosmetyczne, apteki oraz tutaj!





W okresie letnim większość dnia spędzam na świeżym powietrzu (piaskownica, basen itp.), dlatego nie wyruszam z domu bez filtrów na twarzy i ciele :) Podczas ostatnich panujących upałów był to kosmetyk nr 1 - bez niego wyglądałabym jak spieczony rak!
Przyznam się szczerze, że raz zdarzyło mi się zapomnieć (nie wiem jakim cudem?) posmarować ciało tym balsamem i wieczorem cierpiałam swoje! Skórę miałam spieczoną na bordo! Wtedy też przekonałam się jak wysoką daje on ochronę :)


Skóra po aplikacji jest fajnie błyszcząca, ale jest to delikatny efekt.
Balsam fajnie nawilża i odżywia.
Nie klei się na ciele, czego nie znoszę w kosmetykach tego typu.

Balsam posiada wysoki filtr SPF 30 jednak nie obawiajcie się, że się  w ogóle nie opalicie! Wręcz przeciwnie - skóra jest zdrowo opalona - dodam, że jestem blondynką o jasnej karnacji a z tym balsamem opaliłam na złociutko :)

Bardzo pozytywnie zaskoczył mnie zapach balsamu! Jest zupełnie inny od kosmetyków tego typu. Przypomina mi jakieś perfumy, ale nie mogę skojarzyć jakie. Zapach delikatny, jakby egzotyczny. I, co najważniejsze, bardzo długo utrzymuje się na ciele.

Na opakowaniu pisze, aby ponowić aplikację po pływaniu, jednak ja pływając w basenie nie odczułam takiej potrzeby. Oczywiście w ciągu dnia aplikację należy ponowić parokrotnie.

Z czystym sumieniem POLECAM!!!

Pozdrawiam :*

środa, 18 lipca 2012

chcecie poczytać o olejku kokosowym? :)

witam :)

coś mi szwankuje blogroll i nie widzę w nim mojej nowej notki o olejku kokosowym :( Jeśli chcecie poczytać/pooglądać zapraszam TUTAJ!


Mam nadzieję, że to tylko jednorazowy psikus ;)

Pozdrawiam :*

olej kokosowy nierafinowany naturalny 100%

Witam :)
Olej kokosowy kupiłam podczas moich drugich zakupów na e-naturelne.pl - polecam ten sklep, mają świetne kosmetyki naturalne! Kupiłam go z przeznaczeniem do olejowania włosów, ale jak się okazało ma on również inne zastosowania.


Info od Producenta:
Olej kokosowy zimnotłoczony (masło kokosowe) to produkt w 100% ekologiczny, otrzymywany z pulpy Cocos nucifera powszechnie znanej jako kokos lub drzewo kokosowe.
Olej nie został poddany rafinacji ani filtrowaniu oraz posiada piękny kokosowy zapach.
Idealny produkt do pielęgnacji włosów suchych i łamliwych oraz suchej i łuszczącej się skóry. Nawilża skórę i włosy, pozostawiając skórę gładką i odpowiednio naprężoną, a suchym i łamliwym włosom daje zdrowy wygląd. Zastosowany na włosy przed myciem chroni je przed niepożądanym działaniem detergentu. Bardzo delikatny środek, nie powoduje alergii i podrażnień.
Świeża pulpa jest bogatym źródłem zarówno nienasyconych kwasów tłuszczowych (kwas oleinowy i linolowy) oraz nasyconych kwasów. Zawiera od 35 do 40% tłuszczów, 10% protein i 50% wody.
Olej kokosowy w temperaturze poniżej 25 st. C przybiera postać stałą, stąd często jest nazywany masłem kokosowym.
Olej kokosowy to przede wszystkim bogactwo kwasu laurynowego (wysokie powinowactwo do protein), oleinowego oraz linolowego.


Właściwości kosmetyczne oleju kokosowego:
  • Działa ochronnie, regenerująco i odbudowująco na włosy – ponieważ wykazuje wysokie powinowactwo względem protein włosa (trójgliceryd kwasu laurynowego) oraz stosunkowo niską masę cząsteczkową, najlepiej zapobiega utracie protein we włosach, zarówno zniszczonych jak i zdrowych, w porównaniu z innymi olejami (np. słonecznikowym czy oliwkowym). Jest on szczególnie polecany do produktów na włosy w celu ich ochrony i odbudowy, bez wywoływaniu efektu spłaszczenia.
  • Jest bardzo dobrym emolientem – łagodzi uczucie suchości, szorstkości, pieczenia oraz zapobiega nadmiernemu łuszczeniu się skóry suchej, a także pomaga przywrócić właściwy poziom nawilżenia skóry suchej.
  • Działa hamująco na dermatofity (włókniste grzyby wywołujące niektóre choroby skóry i naskórka ogólnie zwane grzybicą), jest idealnym dodatkiem do produktów dla włosów o charakterze oczyszczającym i przeciwgrzybicznym.

Moje wrażenia:
Opakowanie: bardzo wygodne duże opakowanie z zatyczką - nieodkręcane
Konsystencja: przechowywany w lodówce ma konsystencję zbitą (stałą), w temperaturze pokojowej może mieć konsystencję masła a powyżej 25*C topi się.
Zapach: idealnie kokosowy!
Kolor: odcień biały, lekko kremowy
Zastosowanie: kosmetyki do pielęgnacji włosów oraz pielęgnacji cery suchej
Zalecane stężenie: do 100% można stosować bezpośrednio na skórę lub włosy, w kosmetykach do skóry zalecane stężenie od 0,5 do 5%
Przechowywanie: w lodówce
Rozpuszczalność: w tłuszczach
Pojemność: 100ml
Cena: 12,40zł
Dostępność: tutaj!


Pierwsze, co mnie zdziwiło po otwarciu opakowania, to konsystencja. Myślałam, że olejek w konsystencji będzie lejący a on ma postać stałą. Jednak zupełnie nie przeszkadza mi to w używaniu.

Olejek stosuję głównie na włosy i skórę głowy. Przechowuję go w lodówce, gdyż podczas upałów roztopił się całkowicie :(
Na włosy i skalp potrzebuję 2 łyżki oleju. W tym celu kruszę go łyżką i rozpuszczam na głębokim talerzu. Moczę palce w olejku i smaruję pasemko po pasemku oraz skalp. Taka ilość olejku w zupełności mi starcza a czasem mam wrażenie, że 2 łyżki to za dużo :)
Włosy po nim są lśniące i miękkie w dotyku. Widać, że są odżywione. Tutaj pokazywałam efekty na włosach po miesiącu olejowania - możecie porównać efekt 'przed' i 'po' :)

Dziewczyny na wizażu w wątku o blogach kosmetycznych poleciły mi inne jego zastosowanie - zamiast kremów na odparzenia dla dzieci! W tym celu również spisał się świetnie! Topi się on podczas kontaktu z palcami, więc jego aplikacja jest super przyjemna. Skóra jest długo natłuszczona, wydaje mi się, że bardziej niż po dziecięcych kremach na odparzenia.

Jest to mój pierwszy olejek przeznaczony do olejowania włosów i cieszę się, że ten pierwszy okazał się hitem. Mogłam np. zamówić Dabur Vatikę lub Amlę i zniechęcić się do olejowania włosów nieprzyjemnym zapachem.

Z czystym sercem mogę go Wam polecić!

A skład INCI to: Coconut Oil - sama natura!

W sklepie możecie kupić na początek 50g olejku i zobaczyć, czy sprawdzi się u Was.

Pozdrawiam :*

Website Translator

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...