Witam.
Zazwyczaj staram się nie wypowiadać w spornych kwestiach, jednak postanowiłam dołożyć swoje 3 marne grosze do powszechnego oburzenia nt. podarowania blogerkom miniaturek kosmetyków przez L'Occitane.
Zacznę od tego, że również ostatnio na kilku blogach można było przeczytać posty informujące o możliwości zdobycia zestawu miniaturek od Vichy. Oczywiście zestaw Vichy może nabyć każdy, jeśli tylko dana apteka wzięła udział w akcji. W zestawie otrzymamy dwie 3ml miniaturki oraz trzy 1,5ml próbki kremów.
Testowanie miniaturek to dla mnie pomoc w podjęciu decyzji o ewentualnym kupnie kosmetyku. Ja jak najbardziej jestem za! Tylko nie rozumiem dlaczego Vichy się zachwala a L'Occitane krytykuje?! Rozumiem, że zestaw Vichy jest ogólnodostępny a produkty L'Occitane trafiły tylko do blogerek. Arzecież blogerki, które otrzymały koszyczek z miniaturkami nie miały obowiązku pokazywać ich na blogu ani o nich pisać... Rozumiem Wasze oburzenie, bo większość z Was wolałaby dostać jeden pełnowymiarowy kosmetyk zamiast koszyczka pełnego miniaturek. Nie rozumiem tylko skali oburzenia - nie spodobały Wam się kosmetyki, to nie piszcie o nich i po sprawie... Zamiast tego robi się kwas i wylewanie żali.
Ja, moim dosyć krytycznym okiem, ocenię dziś koszyczek z miniaturkami od L'Occitane. Jednak z racji wielkości kosmetyków, nie odniosę się do efektów a jedynie napiszę Wam, czy po pierwszych testach skłoniłabym się do kupna danego kosmetyku.
Drogocenny krem na noc - 50ml/255zł
Bardzo jedwabista, przyjemna i kremowa konsystencja. Zapach przyjemny, delikatnie ziołowy, przypomina mi suszone kwiaty dziurawca które w dzieciństwie zbierałam i sprzedawałam na skupie ;) Krem szybko się wchłania, nie pozostawia na twarzy niewygodnej warstwy. Skóra jest delikatna i miła w dotyku. Czuć, że jest nawilżona i odżywiona. Polubiłam go najbardziej spośród wszystkich koszyczkowych miniaturek. KUPIŁABYM gdyby był tańszy!
Krem do rąk z Masłem Shea - 150ml/90zł; 30ml/29,90zł
Krem jest gęsty i bardzo 'treściwy'. Ma bardzo przyjemny, delikatny zapach. Świetnie nawilża i odżywia dłonie. Przez zawartość masła shea krem nie wchłania się szybko a pozostawia na skórze delikatny film - jednak dłonie nie kleją się. Uwielbiam masło shea w czystej postaci - wieczorem smaruję nim dłonie i skórki a ten krem jest równie dobry. KUPIŁABYM gdyby był tańszy!
Woda toaletowa Pivoine Flora - 75ml/ 169zł
Woda pachnąca kwiatami piwoniami, których zapach nie bardzo lubię na żywo. Tutaj czuć je delikatnie i nie drażnią mojego nosa. Jednak wydaje mi się, że zapach jest nietrwały i szybko nie czuję go na sobie. NIE KUPIŁABYM!
Nawilżające mydło shea-werbena - 100g/17zł
Przyjemny zapach, dobrze się pieni. Jednak nie używam takich produktów na twarz czy ciało i miałam obawy przed takim stosowaniem. Przyznaję bez bicia, że tylko raz umyłam nim ciało :/ Nie dlatego, że jest niedobre jednak za bardzo przypomina mi okres dzieciństwa, gdzie nie było żeli pod prysznic o po mydle pozostawał dziwnie biały osad na wodzie. Jednak do mycia dłoni spisuje się świetnie i właśnie tak będę go stosować.
NIE WIEM, CZY KUPIŁABYM!
Żel pod prysznic Werbena - 250ml/59zł
Żel ma bardzo przyjemny i świeży cytrusowy zapach. Konsystencja nie za rzadka, nie za gęsta, bardzo dobrze pieni się na myjce. Podoba mi się jego dosyć oryginalne opakowanie.Po kilku użyciach nic więcej nie mogę o nim powiedzieć. Poważnie zastanawiałabym się nad kupnem - wydaje mi się, że nie robi nic nadzwyczajnego i zachowuje się tak samo jak np. żel z Isany... Ze względu na cenę
NIE KUPIŁABYM!
Mam nadzieję, że moje małe podsumowanie rozwieje Wasze wątpliwości w kwestii kupna niektórych kosmetyków.
Pozdrawiam :*