Witam.
Kto normalny wstaje w niedzielę o 5 rano na grzyby? Teraz siedzę jak nieprzytomna i najchętniej zdrzemnęłabym się chociaż pół godzinki, ale z Wiki to niewykonalne ;)
A dziś dla odmóżdżenia mam dla Was coś, co niedźwiadki lubią najbardziej - zakupy! Zebrałam wszystko, co kupiłam ostatnimi czasy, pocykałam zdjęcia i oto one.
P.S. Przeczytajcie również tekst ;)
Skorzystałam z 40% zniżki na produkty do oczu Maybelline w Drogeriach Rossmann. Tak kusiłyście nimi ostatnio, więc i ja musiałam spróbować. Wybrałam dwa kolorki: brązowo złoty o ładnej nazwie 35-On and on Bronze oraz ciemny grafit 55-Immortal Charcoal. Wczoraj wypróbowałam na oczach brązik i wyglądał naprawdę fajnie! Przetrwał cały dzień, ale używałam bazy. Dziś zeswatchowałam oba kolorki na rękach i skubane po parunastu sekundach nie chciały zmyć się z ręki! Mam nadzieję, że sprawdzą się bez bazy na mojej opadającej powiece!
W Naturze skusiłam się na metaliczny cień Catrice Liquid Metal w odcieniu 020 Gold n' Roses.
To metaliczny beżowo-różowy kolorek. Cień jest pudrowy, mięciutki, ale
chyba aż za bardzo - gdy przechyliłam opakowanie, z metalowego
obramowania wyleciał cały cień i wylądował na podłodze... Całe szczęście
nic mu się nie stało, ale teraz muszę pamiętać, aby na niego uważać i
Wam też to radzę...
Kupiłam również lakier z limitki Catrice C05 L'Orange. Nic innego z tej kolekcji nie wpadło mi w oko. Jednak chyba nie był to dobry wybór... Lakier wygląda zupełnie inaczej niż w opakowaniu. Na pazurkach
jest bardziej ciemny i jest taki jakiś rudy/bury... Trwałością nie
powala - wczoraj pomalowałam i dziś już muszę go zmyć. 11zł wyrzucone w
błoto :/
Z limitki Essence Floral Grunge dorwałam:
- lakier 01 Be Flowerful. To brzoskwiniowy kolorek wpadający z różowymi tonami. Mam nadzieję, że ten lakier spisze się lepiej ;)
- puder koloryzujący do włosów 01 Rock in Style. Oczywiście nie dla mnie a dla Wiki :D Ona jest wniebowzięta, bo ma różowe włoski i co chwila każe mi je 'malować' ;) Puder fajnie wygląda na włoskach! W opakowaniu to neonowy orange/róż a na włoskach przybiera barwę bladego różu. Trzeba uważać podczas aplikacji, ponieważ bardzo pyli. Na włosach nie jest trwały, kolor szybko blednie i może brudzić wszystko dookoła...
W naturze kupiłam również beżową kredkę My Secret nr 19 Nude z przeznaczeniem na linię wodną. Skusiłam się również na dwustronny pędzelek Smokey Eye z Catrice. Ścięta końcówka świetnie spisuje się w duecie z cieniami Catrice do brwi! Kuleczki jeszcze nie testowałam.
Z racji tego, że się kwaszę, musiałam zainwestować w krem z filtrem SPF50. W aptece pani doradziła mi La Roche-Posay Anthelios Xl + woda termalna. Całość 48zł.
Całe wieki nie zamawiałam nic z Avonu, chociaż sama jestem konsultantką. Ostatnio kupiłam mój ukochany puder prasowany Ideal Flawless w odcieniu Fair. Poprzedni egzemplarz używałam codziennie. Pudru zostało jeszcze w opakowaniu, ale minął termin przydatności.Skusiłam się również na nowe kredki Ultra Colour w odcieniu Notice Me Nude oraz Carefree Coral.
Z tych dwóch kredek nie jestem zadowolona - brzydko zbierają się w załamaniach, brokatowe drobinki dziwnie się rolują. Jestem na nie. Być może inne kolorki zachowują się lepiej, ale ja nie będę już tego sprawdzać. Mam jeszcze jedną różową i chciałam przeznaczyć ją na rozdanie dla Was wraz z szafirowym eyelinerem. Mam nadzieję, że ta zachowa się zupełnie inaczej ;)
To chyba wszystko. Jak widzicie jest tego trochę, ale są to zakupy chyba z ostatnich dwóch miesięcy i nie pamiętam kiedy wcześniej coś sobie kupiłam, więc rozgrzeszam się sama :D
A Wy co kupiłyście ciekawego ostatnio?
Pozdrawiam :*