Hej Kochani!
Dziś rozpiszę się na temat bazy pod cienie. Niestety posiadaczki opadającej powieki jak moja, skazane są na użycie pod każdy makijaż oka z cieniami, właśnie bazy pod cienie. Bez niej cienie zbierają się w załamaniu i po chwili nawet najładniejszy makijaż wygląda tandetnie, niechlujnie, po prostu brzydko. Do tej pory moim ulubieńcem była baza Dr Ireny Eris ProVoke we flamastrze. Zużyłam tylko dwa opakowania, gdyż baza jest niezwykle wydajna. Jednak tym drugim razem zgubiłam skuwkę i baza wyschła momentalnie. Szkoda mi jej było, bo baza nie należy do najtańszych... Myślałam, że nie znajdę godnego a tańszego zamiennika, jednak udało się! A tą bazą okazała się baza pod cienie ArtDeco w słoiczku. Zapraszam więc na recenzję i swatche!