Z początkiem marca przychodzę do Was z lutowym denkiem. Ostatnio słabo szło mi zużywanie, więc robiłam dwu-miesięczne dna. Jednak w lutym poszło mi całkiem nieźle - nie mogłam się nie pochwalić :D
Włosy:
1. Green Pharmacy - szampon do włosów osłabionych i zniszczonych Rumianek Lekarski (klik!) - bardzo dobry szampon, świetnie domywa oleje. Trochę plącze włosy, jednak ja zawsze używałam po nim odżywki. Włosy są gładkie, lśniące i świetnie się rozczesują. Polecam!
2. Babydream- szampon z rumiankiem (klik!) - porównałabym go powyższego szamponu z Green Pharmacy. Bardzo dobry a do tego kupiłam go za 2,50zł! Świetnie myje się nim pędzle. Polecam!
3. Oriflame - szampon Milk&Honey Gold (klik!) - dobry szampon, ładny zapach. Używałam go zanim zaczęłam olejować włosy - teraz nie kupiłabym go.
Ciało:
4. Lirene kremowy płyn do higieny intymnej Lactima - bardzo lubię płyny z tej firmy - ładnie się pieni, przyjemnie pachnie, łagodzi podrażnienia i jest pierońsko wydajny. Polecam!
5. Lirene migdałowy żel+oliwka pod prysznic - lekko natłuszczał ciało bez tłustej powłoki, delikatny zapach migdałów, dobrze się pienił na myjce. Całkiem niezły.
6. Wellness&Beauty mandarynkowo-jogurtowe masło do ciała (klik!) - bardzo fajne masełko! Przyjemny i bardzo trwały zapach jak cukierki Jogusie, świetnie nawilża i odżywia ciało. Dobrze się wchłania. Polecam!
7. Wellness&Beauty peeling do ciała i rąk algi i minerały morskie (klik!) - bardzo ładny morski zapach, drobinki bardzo dobrze ścierają martwy naskórek, oliwka świetnie natłuszcza ciało - polecam!
8. Avon Naturals mgiełka do ciała kwiat wiśni - uwielbiam te mgiełki do ciała z Avonu za świetne zapachy. Jednak ja nie używam ich do ciała a raczej jako odświeżacze powietrza do WC :D Tutaj spisują się bezbłędnie!
Twarz:
9. E-naturalne hydrolat z kwiatów gorzkiej pomarańczy - dosyć intensywny i charakterystyczny zapach. Na początku mnie irytował, jednak z czasem polubiłam go. Przemywam nim twarz po wieczornym demakijażu i rano po przebudzeniu w celu odświeżenia. Polecam!
10. Anabelle Minerals podkład mineralny matujący Natural Fair - próbka pochodząca z grudniowego ShinyBoxa. Niby nieszczęsne pudło, jednak odkryłam idealny odcień podkładu, który później zamówiłam w wersji pełnowymiarowej. Ładnie i długotrwale matuje twarz, wygląda bardzo naturalnie. To jest to!
11. Invex Remedies Silor+B krem na noc z krzemem organicznym - krem całkiem niezły - ładnie napinał skórę, twarz wygląda na odżywioną i nawilżoną. Przeszkadzał mi w nim jego specyficzny zapach. Po całych zawiłościach z tą marką nie, skłoniłabym się do zakupu kremu.
Same przyznacie, że w tym miesiącu poszło mi całkiem nieźle?! Nie ma to jak wrodzona skromność ;)
Pozdrawiam :*
Muszę spróbować tego żelu pod prysznic z Lirene ;)
OdpowiedzUsuńU mnie luty też był bogaty w zużycia :)
OdpowiedzUsuńMoże to jeden z tych lepszych miesięcy :P
najkrótszy miesiąc a najbardziej owocny w denka :D
UsuńMiałam pierwszą pozycję na Twojej liście i mam takie same zdanie:)
OdpowiedzUsuńmuszę spróbować szamponu Green Pharmacy
OdpowiedzUsuńBardzo fajne denko:) Zaciekawił bardzo mnei ten hydrolat, będę musiała go poszukać w sieci.
OdpowiedzUsuńJa chyba też w AM odkryłam idealny odcień podkładu dla siebie :)
OdpowiedzUsuńja z hudrolatem z gorzkiej pomarańczy nie polubiłam się, za to oczarowy mnie oczarował :D
OdpowiedzUsuńoczarowy też bardzo lubiłam. teraz używam lawendowy i chociaż lawendy nie lubię, to zapach jest całkiem miły ;)
UsuńBardzo lubie mgiełki z Avonu :) Mam ochotę zakupić masło i peeling z Wellness&Beauty :)
OdpowiedzUsuńJa również używam szamponu Babydream do mycia pędzli i faktycznie jest niezły (i do tego tani!). Ja w tym miesiącu pokażę denko z dwóch miesięcy, ponieważ w styczniu słabo mi szło :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię szampony Green Pharmacy i Babydream :)
OdpowiedzUsuńChyba jak skoncze moje obecne szampony zasiegne po ten z Green Pharmacy.
OdpowiedzUsuńUwielbiam podkłady mineralne Anabelle Minerals :) Próbowałaś może także ich róży? ;>
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na news;*
róże są świetne! również znalazła ideał - Nude!
UsuńOd jakiegoś czasu używam tylko szamponów z green i jestem zadowolona, poza tym dokupiłam olejek łopianowy z tej firmy i się miziam po włosach - kocham to :)
OdpowiedzUsuńTwoje denko prezentuje się naprawdę przyzwoicie:) Zużywanie balsamów idzie mi niezwykle opornie, ale widzę, że Ty nie masz z tym żadnego problemu;)
OdpowiedzUsuńJak odgruzuję szafkę w łazience, to sprawię sobie kosmetyczne "jogusie":)
to masełko to mój niezwykły wyczyn, bo masełek nie używam tak intensywnie jak inne kosmetyki ;) nie pamiętam kiedy zużyłam wcześniej jakieś inne masełko :D
UsuńZazdroszę! Ja nie mogę nic wykończyć! Teraz też testuję ten peeling morski : ))
OdpowiedzUsuńTen peeling z Wellnes and Beauty jest naprawdę taki mały? :(
OdpowiedzUsuńczaję się na to jogurtowe masło :)
OdpowiedzUsuńjednak mam kilka balsamów jeszcze i poczekam na jakąś promocję :)
Denko całkiem okazałe - jak na tak krótki miesiąc poszło Ci całkiem nieźle ;D
OdpowiedzUsuńładnie Ci poszło! :) ja jutro chyba śmieci pokażę :O
OdpowiedzUsuń